piątek, 23 sierpnia 2013

Dzień 199 – 23.08.2013



godzina 07.50  – centrum
            To zdecydowanie nienormalne. Jeszcze nawet nie wybiła ósma rano, a już zostałem zaczepiony przez trzy osoby, z których jedna żebrała, jedna pytała o drogę, a trzecia o rady na temat telefonów komórkowych. Nigdy nie pojmę, co takiego mam w sobie, że obcy ludzie uwielbiają mnie zaczepiać.

godzina 15.45  – autobus
            Rankiem była śliczna pogoda, która stopniowo psuła się wraz z upływem czasu. Niebo całkowicie zakryły szare chmury dokładnie gdy skończyłem pracę. Z resztą nieważne i tak nie mam planów na ten tydzień. Dzisiaj nie mam ochoty iść na tą Radkową imprezę, a na kolejne dni nie posiadam planów. Pewnie skończy się weekendem w domu… Najgorzej.

godzina 16.30 – mieszkanie
            Złamałem wczoraj swoją zasadę nie oglądania seriali. Jednak mam wytłumaczenie! To serial na podstawie książki, którą czytałem i byłem niezmiernie ciekaw ekranizacji. Obejrzałem wczoraj pierwszy odcinek „Pod kopułą”, a dziś planuję obejrzeć wszystkie dostępne.

godzina 20.00
            Mój maraton serialowy trwa. Niestety z książka nie ma tu wiele wspólnego. Fabuła jest całkiem inna, jedynie postaci te same, chociaż niektórzy mają pozmieniane charaktery. Wszystkie najbrutalniejsze sceny, którymi powieść ociekała, zostały wycięte. Za to w serialu pojawiła się bardzo ładna piosenka – Skeeter Davis „The end of the World”. Utwór bardzo stary, nostalgiczny i całkiem przyjemny.

godzina 20.30
            – I jak książka? – spytałem mamy, która zaczęła czytać „Mężczyźni, którzy nienawidzą kobiet” polecane przeze mnie.
– Nie przeszkadzaj.
– Tak tylko pytam.
– Chce wiedzieć co będzie dalej! Idź gdzieś na miasto, albo do swojego pokoju.
Chyba jej się podoba. Wojtka wygoniła do kuchni, mnie wygania gdziekolwiek. Wpadła w trans i nie przejdzie jej póki nie skończy.

godzina 20.50
            Wracam do oglądania! Już niewiele mi zostało!

Podsumowanie dnia: Poza tym światem

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz