środa, 7 sierpnia 2013

Dzień 183 – 07.08.2013



godzina 08.45 – biuro
            – Szef chciał cie widzieć – poinformowano mnie gdy tylko przyszedłem do pracy.
– Hm, może ma dla mnie coś nowego do zrobienia – głośno myślałem.
– Możliwe, idź sprawdzić.
– Tak, już idę!

godzina 08.50
            – Dzień dobry, podobno miałem się zgłosić – rozpocząłem niepewnie wchodząc do gabinetu.
– Witam panie Adrianie! Tak, pójdziemy dziś do dyrektora. Wspomniałem o panu kilka słów, i pragnie pana poznać.
– Och – mruknąłem.
– Proszę się nie stresować, to będzie tylko krótka, swobodna rozmowa.

godzina 09.00
            – I co? – spytała koleżanka z boksu gdy wróciłem na stanowisko.
– Mam iść do dyrektora.
– W takim razie chcą ci coś zaproponować.
– To znaczy?
– Może przedłużenie praktyk – odparła. – Zobaczysz sam, nie stresuj się. Dyrektor jest sympatyczny.

godzina 12.00
            W końcu dotarłem do dyrektora. Nie wiedziałem czego się spodziewać, więc rzecz jasna byłem zestresowany. Zgrzałem się mimo wciąż wiejącej w moją stronę klimatyzacji, a to musi coś znaczyć.
– Witam panie Adrianie! – przywitał mnie. – Stoczyłem wczoraj ponad godzinną rozmowę na pana temat z pana kierownikiem. Wie pan, ja skończyłem ten sam kierunek, a nawet specjalność co pan. I mam pewną propozycję.
– Tak, jaką? – spytałem.
– Skończy pan studia zaocznie, zacznie u nas prace od zaraz. Najpierw będzie pan oddelegowany na zakład przemysłowy, po jakimś czasie wróci pan do nas i zacznie normalną pracę. Stworzymy dla pana całkiem nowe stanowisko, w pewien sposób eksperymentalne. Jest nam potrzebny energetyk, ale znający się na środowisku. Pana dwa dyplomy spełniają te kryteria. Tak więc, będzie pan zajmował się zarówno energetyką jak i ochroną środowiska. Nie ukrawam, czeka pana dużo pracy i sporo nauki, a jeszcze więcej stresu. Nikt nie będzie mógł wyjaśnić panu sekretów stanowiska, ponieważ będzie pan pierwszą osobą na tym stanowisku i mam nadzieję, że zostanie pan na nim co najmniej do emerytury. Oczywiście wszystko odpowiednio wynagrodzimy, ale o pieniądzach będzie pan rozmawiał z pana kierownikiem. Co pan na to?
–Uuu – wypuściłem nerwowo powietrze. – Jestem zaskoczony.
– Domyślam się.
– Przez całe studia słuchałem, że studiując dwa kierunki na raz tracę czas i pieniądze państwa, a będąc od wszystkiego, jestem do niczego.
– Najwyraźniej nawet nasza uczelnia czasem jest omylna. Więc jaka jest pana odpowiedź?
– Myślę, że tak, jeśli tylko będę mógł się przenieść na zaoczne. Dowiem się wszystkiego od uczelni.
– Doskonale, proszę do mnie zadzwonić albo umówić się na spotkanie gdy podejmie pan finalną decyzję.

godzina 17.00 – mieszkanie
            Póki co jedynie rodzinie powiedziałem o propozycji. Wciąż jestem w szoku i sam do końca nie wiem co sądzić. Muszę dowiedzieć się jak wygląda sprawa przeniesienia na zaoczne. Dowiedzieć jaką umowę otrzymam z pracy. Och, to dzieje się tak szybko i niespodziewanie…

Podsumowanie dnia: Szok całkowity.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz