piątek, 1 marca 2013

Dzień 24 – 01.03.2013



godzina 20.00 – mieszkanie
            Jestem z siebie dumny. Oparłem się pokusie piątkowych spotkań i przesiedziałem kolejny cały dzień w domu. Wprawdzie mam już serdecznie dość zamknięcia w czterech ścianach, ale faktem jest, iż czuje się zdecydowanie lepiej. Jutro kończę z aresztem domowym. Radek i Marek chcą iść na sobotnią imprezę, co uważam za niezbyt dobry pomysł, ponieważ Marek musi w poniedziałek zdać zaległy egzamin. Jeśli go obleje, to wyląduje na dziekance. Cóż, ja tam mogę iść, to nie moje studia.
            Jestem z siebie dumny także z drugiego powodu. Cały dzień skutecznie nie odzywałem się do Piotrka. Kilka razy miałem ochotę zadzwonić, ale tego nie zrobiłem. Ta znajomość w gruncie rzeczy nie ma żadnego sensu i nie wyjdzie z niej nic dobrego. Mam wrażenie, że najlepszym rozwiązaniem byłoby zerwanie kontaktu. Lubię Piotrka. Jednak ostatnio ilekroć proponuje jakieś spotkanie, on twierdzi, że nie ma pieniędzy, a kilka godzin później widzi się z kimś innym. I po co to wszystko? Nasze kontakty ograniczają się do rozmów przez skype, albo esemesów. Nie tego chcę. Szczerze mówiąc, na internetowej znajomości wcale mi nie zależy.

Podsumowanie dnia: Neutralnie.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz