niedziela, 3 marca 2013

Dzień 26 – 03.03.2013



godzina 12.00 – mieszkanie
            Czemu Maciek jest taki ambitny? Mamy nieograniczoną ilość czasu na zrobienie projektu (byle przed końcem września oddać), a on już każe mi to robić. Mówi, że nie chce, żeby było jak rok temu (wszystko oddawane tuż przed początkiem października). Może to i dobre podejście, ale jest niedziela rano, a ja siedzę i piszę na temat zanieczyszczeń powstających przy spalaniu. Sama radość.

godzina 19.00
            Zrobiłem to, o co prosił Maciek, a potem przez cały dzień nie robiłem już nic. Stwierdziłem, że moje siły zostały wyczerpane. Chciałem wprawdzie policzyć jeszcze jedną rzecz, ale zgubiłem kartkę z potrzebnymi wzorami. Muszę ją jutro od kogoś skserować. Mam dziś sentymentalny nastrój. Czytam zdobyte wczoraj książki i słucham piosenek z musicali. Najczęściej leciało dziś „Pamięć” i „Wyśniłam sen” (także w oryginalnych wersjach). Nie ogarniam co to się ze mną dzieje…

Podsumowanie dnia: Romantyczna część Adriana.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz