piątek, 15 marca 2013

Dzień 38 – 15.03.2013



godzina 12.30 – centrum
            Postanowiłem spróbować poszukać jakiegoś stażu, w najgorszym wypadku praktyki. Pojechałem do dość dużego biura projektowego, które ma siedzibę w centrum miasta. Chciałem dowiedzieć się, czy w ogóle istnieje u nich taka możliwość. Właściwie powiedzieli nic konkretnego. Mam im wysłać CV i list motywacyjny na maila, wtedy może odpowiedzą. Prawdopodobnie chcieli powiedzieć, że nie ma szans, ale wypada udawać, że jest inaczej. Czasem zastanawiam się, czy w dzisiejszych czasach można cokolwiek załatwić bez znajomości.

godzina 15.30 – autobus
            Pochodziłem chwilę po mieście, odwiedziłem babcie i w końcu postanowiłem wracać do domu. Jest tak zimno, że ubrałem nawet czapkę, co jest niespotykane w moim przypadku. Praktycznie całą zimę przetrwałem bez niej, a dzisiaj okropny wiatr wygrał ze mną i zmusił mnie do ubrania jej. Gdzie ta urocza wiosna, która pojawiła się na trzy krótkie dni? 



godzina 20.45 – pub
            To straszne. Umówiliśmy się z Radkiem i Markiem o 20.00, więc oczywiście w miejscach, do których chodzimy nie było już miejsc. Niby mieszkamy w dużym mieście, a jednak nie ma kompletnie gdzie iść, jeśli nie pojedzie się do centrum. Zostaliśmy zmuszeni, żeby przejść kawał drogi do innego pubu, w którym jest w miarę fajna atmosfera, w miarę fajne ceny i w miarę przyzwoici ludzie. Zdziwiły mnie nasze dzisiejsze rozmowy. Same ambitne tematy typu wady obecnego systemu szkolnictwa średnio. W końcu jesteśmy już tyle po skończeniu ogólniaka, że możemy stwierdzić co było dobrze przemyślane, a co kompletnie niepotrzebne. Niestety tego drugiego znaleźliśmy znacznie więcej…

Podsumowanie dnia: Bywało gorzej.

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz