godzina 09.50 – uczelnia
Muszę
przyznać Maćkowi słuszność. Poszliśmy dziś do prowadzącego, z którym mamy
projekt ze spalania. Pokazaliśmy dotychczasowe efekty naszej pracy i okazało
się, że póki co wszystko jest dobrze. Jeśli się zmobilizujemy, to w przyszłym
tygodniu oddamy całość i będziemy mieć jedną rzecz z głowy.
godzina 12.15
Postanowiłem
złożyć wniosek o stypendium naukowe. Niestety nie ja jeden. Kolejka do
dziekanatu przerosła moje najśmielsze oczekiwania. Widząc ten tłum stwierdzam,
że moja średnia daje mi jedynie malutki cień szansy na stypendium, ale przecież
nic nie tracę próbując. No może prócz odrobiny tuszu z długopisu. To chyba mała
strata.
godzina 20.45 – mieszkanie
W
telewizji leci „Avatar”. Lubię ten film, więc postanowiłem ponownie go
obejrzeć. Wprawdzie na domowym ekranie nie widać tych efektów, które były w
kinie, ale mam sentyment do „Avatara”. Kojarzy mi się z czasami, w których moja
przyjaźń z Dominikiem była w szczytowej formie. Teraz praktycznie nie mamy z
sobą kontaktu, dodatkowo Dominik prawdopodobnie zrezygnował ze studiów – od
początku semestru nie pojawił się jeszcze ani razu na zajęciach. Trochę mi
brakuje tego jak kiedyś wyglądały nasze relacje. Tak to jest. Ludzie przychodzą
i odchodzą z naszego życia. Norma.
Podsumowanie dnia:
Wspomnienia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz