sobota, 23 marca 2013

Dzień 46 – 23.03.2013



godzina 01.50 – autobus
            Ojej, nie najlepiej ze mną. Nieraz bywało dużo gorzej, ale jednak czuje jakbym egzystował w innym świecie. Mam wyprany mózg durnymi filmikami, a także wszystkim co wypiliśmy i wypaliliśmy. Minęły chyba z dwa lata od ostatniego razu, więc mogłem sobie pozwolić. Nie uzależniam się od używek. Całe szczęście.
            Rozmawiam ze studentkami z Ukrainy, które są jeszcze bardziej pije niż ja. Nie do końca rozumiem co mówią, bo ich polski jest wymieszany z rosyjskim, ale są bardzo sympatyczne. Gadają z prawie całym autobusem. Zapraszają do akademika, ale lepiej jeśli tam nie pójdę. To nie skończyłoby się dobrze…

godzina 10.00 – mieszkanie
            Nie boli mnie głowa, ale zdecydowanie mam pewną odmianę kaca. Jestem potwornie głodny i spragniony, chociaż jadłem po powrocie do domu w środku nocy. Męczy mnie senność, a obiecałem pojechać dziś do babci, ponieważ nie dotarłem tam wczoraj z uwagi na stomatologa. Och, chyba umrę.

godzina 13.00 – u babci
            Poczułem ulgę gdy dotarłem do babci. Po drodze wstąpiłem do biblioteki oddać książkę, którą kiedyś potrzebowałem do projektu i okropnego „Dublera”. Czas zabrać się za porządki.
            Dlaczego ten odkurzacz jest taki ciężki? Dlaczego wszystko mnie tak boli. Przez wczorajsze palenie boli mnie gardło i kaszle jak jakiś gruźlik. Babcia co chwilę pyta czy przypadkiem nie jestem chory, a ja nie wiem co odpowiadać. Starczy mi palenie na kolejne dwa lata.

godzina 16.00 – mieszkanie
            Jestem głodny, a dopiero co zjadłem obiad, chipsy, banana. Chyba zrobię kisiel.

Podsumowanie dnia: Senność!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz