godzina19.00 – mieszkanie
To był
bardzo nudny, senny i ciągnący się dzień. Miałem wrażenie jakbym znajdował się w
innym świecie. Byłem ciałem wszędzie tam gdzie powinienem, jednak gdzie przebywał
mój duch nie jestem w stanie określić. Chyba był pogrążony w całkowitej pustce moich
dzisiejszych myśli. Pocieszający jest fakt, iż nie ja jeden miałem dziś taki nastrój.
Praktycznie wszyscy znajomi wyglądali, jakby wyssano z nich całą energię, szczęście
i życie.
godzina 20.20
– Czy prawdą jest, że dostałeś pracę w elektrowni? –
spytała mama niespodziewanie wchodząc do mojego pokoju.
– Co? – zapytałem zdziwiony.
– Właśnie dzwoniła twoja ciotka i spytała czemu jej nic
nie powiedzieliśmy.
– Co? Kto wymyśla takie głupoty?
– Rozmawiała właśnie ze swoją przyjaciółką, wiesz z panią
Nowak.
– I ona tak powiedziała?
– Tak…
– A skąd ona ma takie wiadomości? – pytałem coraz bardziej
zdziwiony. Nie rozglądałem się za żadną pracą, więc nie mam pojęcia jak powstała
taka informacja. Znam wprawdzie tą przyjaciółkę cioci, gdyż często jest gościem
na imprezach rodzinnych, a dwa lata temu byłem na praktykach w miejscu gdzie pracuje,
ale jednak nie dzwonię do niej z opowieściami na temat mojego życia.
– Nie wiem, ciocia też nie wie…
– Plotkujcie dalej – podsumowałem kończąc bezsensowną
rozmowę.
Podsumowanie dnia:
Jak po ataku Dementora.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz