godzina 9.00 – mieszkanie
Okropny
budzik okrutnie sprowadził mnie do rzeczywistości. Jeszcze tylko chwila i
wstaje. Zamknę oczy dosłownie na pięć minut.
godzina 10.15
Miało
być pięć minut! Hm, widocznie organizm potrzebował więcej snu. Świat się
przecież nie zawali. Byłem umówiony z babcią na dwunastą, a muszę jeszcze
wstąpić do biblioteki. Nie zdążę. No trudno. Zadzwonię i wszystko wyjaśnię.
godzina 11.45 – antykwariat
Nie
mam pojęcia co mnie naszło. Podczas jazdy autobusem przyszła mi ochota na
przeczytanie „Przeminęło z wiatrem”. Postanowiłem nadłożyć drogi i pojechać
najpierw do centrum miasta. To chyba nie jest najbardziej męska książka, ale z
całą pewnością jedna z najbardziej znanych powieści, jakie napisano.
Postanowiłem spytać w jednym z ulubionych antykwariatów czy przypadkiem nie
mają jej na stanie. I co? Mieli! Wprawdzie wydanie dwu tomowe, które jest
starsze niż ja o ponad dziesięć lat. Niestety patrząc na te książki bardzo
widać ich wiek, ale dzięki temu zapłaciłem za obie jedynie dziewięć złotych.
Podsumowując – jestem na tak!
godzina 12.15 – biblioteka
Skąd
tu tyle ludzi? Mamy sobotnie popołudnie. Istnieje cała masa miejsc ciekawszych
niż biblioteka by cieszyć się weekendem! Zamówiłem dwie książki. Jedna z nich
jest mi potrzebna do zrobienia projektu na studia, druga to „Dubler” napisana
przez Davida Nicholls’a. Czytałem jego poprzednią książkę i była naprawdę
wciągająca. „Dubler” to także romans. Chyba przełączyłem się na jakiś
sentymentalny tryb. Chociaż obecnie próbuję napisać coś w stylu romansu,
dramatu i powieści obyczajowej, więc może podświadomie szukam inspiracji?
godzina 13.00 – mieszkanie babci
Spóźniłem
się tylko godzinę! Nie ma tak źle! Czas na porządki. Czeka mnie odkurzanie i
mycie podłóg. No i tradycyjne tłumaczenie, że nie jestem głodny i nie mam
ochoty na czekoladę, której w ogóle nie jadam.
godzina 16.45 – kino
Wróciłem
od babci i razem z mamą uznaliśmy, że dawno razem nie spędzaliśmy czasu.
Postanowiliśmy spontanicznie pojechać do kina. Wybraliśmy „Poradnik pozytywnego
myślenia”. Zachęciły nas pozytywne opinie usłyszane od znajomych.
Film
bardzo przyjemny. Zaliczam go do grupy filmów poprawiających nastrój. Podobnie
działają na mnie „Jestem na tak”, „Dziennik Bridget Jones”, „Droga życia”. Zdecydowanie
można przy nich miło spędzić wieczór, zwłaszcza gdy dopadnie nas niespodziewana
chandra.
Podsumowanie dnia:
Miło i przyjemnie.
Przeminęło z wiatrem, genialny film, ale na książkę chyba mi nie starczy cierpliwości ;p
OdpowiedzUsuńOglądałem film dawno, dawno temu, ale wspominam go dość pozytywnie. Co do książki, to ja lubię takie cegły, więc myślę że dam radę :d
OdpowiedzUsuń