środa, 27 marca 2013

Dzień 50 – 27.03.2013



godzina 11.40 – autobus
            Och, znowu uciekłem z wykładów. Co tydzień obiecuję, że tam pójdę, ale ostatecznie i tak tego nie robię. Może tłumaczę sam siebie, ale naprawdę te wykłady są piekielnie nudne i kompletnie nic mi nie dają. Przecież i tak wcale nie słucham, a jedynie zasypiam lub odliczam czas do ich zakończenia.
            Jadąc autobusem słyszałem jak ludzie śmiali się z Justina Biebera, który pomylił Polskę z Rosją. Nie przepadam za jego muzyką, a on jest mi całkowicie obojętny, ale nie potrafię ich zrozumieć. Co z tego, że się pomylił? Przecież to logiczne, iż raczej intelektualistą nigdy nie będzie. Zaczął karierę bardzo szybko, prawdopodobnie musiał dać sobie spokój ze szkołą, tudzież kończył ją pocztowo albo elektronicznie. Kogo obchodzi czy wie gdzie jest Rosja, a gdzie Polska? On ma ładnie śpiewać i tańczyć. Czy to robi jest już kwestią gustu, ale skoro przyciąga tłumy nastolatek na koncerty, to chyba ma coś w sobie.

godzina 12.15 – mieszkanie
            Napisał do mnie Piotrek. Nie wiem czemu nagle sobie przypomniał o moim istnieniu, ale napisał na Skype. Nie odpowiedziałem. Chwilę potem włączyłem Facebook’a. Tutaj także zobaczyłem nową wiadomość prywatną od Piotrka. Tematycznie podobną do poprzedniej.

„Hmm, może nie wchodzisz na Skype bo ostatnio nie mogę Cię tam złapać żeby zadzwonić. Bezsensownie tam napisałem zamiast tutaj. Ola wraca 29 więc może zgadamy się razem?
Co u Ciebie nowego?”

            Odczytałem ją kilka razy pod rząd. Chwilę zastanawiałem się co zrobić. Postanowiłem nie robić nic. Wyłączyłem przeglądarkę. Wiem, że Facebook pokazuje, czy wysłana wiadomość została odczytana, ale szczerze mówiąc mam to całkowicie gdzieś. Może odpiszę później. Chciałbym spotkać się z Olą, która nareszcie wraca z drugiego końca świata. Dawno nie rozmawiałem z nią nawet przez Skype, ale niekoniecznie potrzebuje do szczęścia Piotrka. Przywykłem już do tego, że nie ma go w moim życiu. Nie wiem co zrobić.   

godzina 17.00
            Przespałem pół dnia, ale nawet przy lekkim przeziębieniu człowiekowi brakuje sił. Podobno wyspanie się pomaga zwalczyć chorobę, a skoro mam teraz tydzień wolnego to chyba mogę sobie pozwolić na trochę lenistwa. 

Podsumowanie dnia: Eh, eh.

3 komentarze:

  1. Zawsze możesz użyć opcji "oznacz jako nieprzeczytane" wtedy chyba nie będzie wiedział, że przeczytałeś ;-). Ale w sumie jeśli masz to gdzieś to nie musisz się wysilać.

    xoxo
    Gossip boy

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czasami nie warto być subtelnym :p On z resztą też nigdy nie bardzo się przejmował zachowywaniem pozorów, więc czemu ja miałbym to robić xd

      Usuń
    2. Skoro tak to nie masz czym się przejmować :)

      Usuń