poniedziałek, 24 czerwca 2013

Dzień 139 – 24.06.2013



godzina 09.15 – uczelnia
            Maciek jest jakiś nieswój. Dawno nie widziałem go tak cichego. Dopadł go wyjątkowo podły nastrój. Nie powiedział ani jednej głupoty, nie śmiał się z niczego ani nikogo. Zdecydowanie coś dzisiaj jest z nim nie tak!
            Tymczasem muszę skupić się na egzaminie. Jestem niewyspany. Nie potrafiłem zasnąć, nowe łóżko jakoś nie potrafi mnie do siebie przekonać. Och, czemu myślę o takich pierdołach zamiast skupić się na pytaniach? Czemu dał aż dziesięć zadań i tylko godzinę czasu…

godzina 10.15
            Skończyłem rozwiązywać zadania na pięć minut przed końcem czasu. Zapełniłem osiem stron, myślę że lepiej nie byłem w stanie tego napisać! Oby było zaliczone!
– Idziesz na pociąg? – spytał Maciek gdy wyszedłem z auli.
– Nie, zostanę jeszcze chwilę. Chcę dzisiaj dokończyć projekt tego okropnego wymiennika ciepła, ciągle tego nie zrobiłem…
– Okej, to ja lecę, do zobaczenia!

godzina 10.30
            Karol też początkowo planował kończyć dzisiaj projekt, jednak stwierdził, że zmęczył się tym egzaminem i nie chce dłużej tutaj przebywać. Wcale mu się nie dziwię, jednak ja nie pojadę do domu, póki tego nie zrobię!

godzina 11.20
            Tak, zrobiłem! Mam trzecią siatkę numeryczną! Moje wyniki… nie mają sensu. Nie są całkowicie złe, ale niestety chyba gdzieś wkradł się mały błąd. Cóż, kto by się tym martwił! Ważne, że cokolwiek jest! Opracuję je w ładny sposób, napiszę sensowne wnioski z ewentualnym wyjaśnieniem co, i dlaczego nie wyszło. Uciekam do domu!

 godzina 14.45 – mieszkanie
            Niedawno wróciłem do domu, a praktycznie za chwilę muszę wychodzić! Zdecydowanie brakuje mi czasu! Jak dobrze, że chociaż pociągi jechały bez opóźnienia. Znowu wpadłem na Łukasza, który raczej mnie nie zauważył. Ewentualnie bardzo dobrze udawał, iż mnie nie widzi. Muszę szybko zjeść jakiś obiad. Razem z Karoliną, Pawłem, Natalią, Danielem i Martyną (przyjaciółką Karoliny z czasów ogólniaka) planujemy dziś zrobić grilla. Pogoda nie jest specjalnie po naszej stronie, za to wszystkim dopisuje humor. Trochę pada, jest szaro i ponuro, ale to nic! Najważniejsi są ludzie, a z nimi nigdy nie jest nudno! Kiedyś potrafiliśmy urządzać głośne i mocno zakrapiane alkoholem imprezy praktycznie co weekend. Teraz jesteśmy trochę spokojniejsi, od dawna nie widzieliśmy się w takim gronie. Dzisiaj musi być udany wieczór! Och, pewnie znowu nie wrócę do domu zbyt szybko…

Podsumowanie dnia: Jak ten dzień szybko ucieka!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz