niedziela, 2 czerwca 2013

Dzień 117 – 02.06.2013



godzina 11.45  – mieszkanie
            Czas na naukę! Wczoraj odpuściłem, więc dzisiaj muszę zmusić się do dłuższego kucia tych okropieństw.

godzina 12.45 
            Przerwa po godzinie nie jest chyba niczym złym? Prawda? Przecież nie jestem maszyną, nie mogę tak nieustannie pracować…

godzina 13.45 
            Wracam do notatek!

godzina 15.00
            Tradycyjnie gdy pojawiają się jakieś wątpliwości kontaktuję się z Karoliną w celu rozwiązania problemu. Napisałem do niej wiadomość na temat pytania, z którym mam problem.
– Dopiero zaczęłam opracowywać, dam ci potem znać – odparła.
– Ach, okej.
– W ogóle ktoś zabrał nam pieska! Ktoś go adoptował przed nami! – zasmuciła się.
– Och, szkoda. Fajny był.
– Ale zobacz jakiego kota tam mają! – powiedziała wysyłając link do zdjęcia.
– Ładny – skomentował oglądając zdjęcie kociątka w rudym kolorze. Właściwie nie wiem czy Karolina planuje adoptować go, czy tylko pokazywała zdjęcie. Pewnie dowiem się w najbliższym czasie.

godzina 17.00
            Zjadłem obiad i wróciłem do notatek. Karolina zdążyła już rozwikłać moje wątpliwości. Uczę się stosując metodę przepisywania w kółko. Siedzę przy biurku otoczony kartkami papieru. Zapisuje kolejne strony przepisując straszne regułki i jeszcze straszniejsze wzory. W takich chwilach tęskni się do czasów szkoły średniej, gdzie nikt nie kazał poznawać teorii matematyki…

 godzina 19.00
            Ależ okropnie nużący dzień. Czasem zastanawiam się po co mi wiedzieć te wszystkie dziwne rzeczy? Prawda taka, że za miesiąc nie będę nic z tego pamiętać. Z drugiej strony, myśląc w sposób „A po co to komu? Uczmy się tylko tego co stosujemy na co dzień.” edukacja  ograniczałby się do mówienia, pisania, dodawania, odejmowania i ewentualnego mnożenia oraz dzielenia, a wtedy wszyscy bylibyśmy bandą idiotów. Nigdy nie zaszkodzi odrobinę rozszerzyć swoje horyzonty.

Podsumowanie dnia: Zmienna losowa, estymata i przedział ufności.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz