godzina 09.00 – uczelnia
Zawsze
w takich chwilach zastanawia mnie czy tylko na mojej uczelni panuje taki
totalny brak logiki, czy może wszędzie jest tak samo? Od samego początku
semestru trwały zajęcia, które polegały na robieniu tego co prowadzący w
programie komputerowym. Zajęcia miały na tyle szybkie tempo, że o zrobieniu
jakichkolwiek notatek można było tylko pomarzyć. Potem przez około miesiąc
ćwiczeń nie było. Dzisiaj dostaliśmy założenia do projektu, który każdy musi
wykonać. Oczywiście na skutek tak długiej przerwy prawie nikt nic nie pamiętał.
Całość przyjęła dość żenujący przebieg – sprawialiśmy wrażenie osób widzących
ten program pierwszy raz na oczy…
godzina 17.00 - mieszkanie
Toczę
spór z moją mamą, która próbuje zmusić mnie do uczestniczenia w rodzinnej
imprezie zaplanowanej na najbliższą niedzielę. Nienawidzę takich spotkań! Na
domiar złego ta cudowna zabawa ma się odbywać w letnim domku mojej cioci
znajdującym się na końcu świata. Jeśli będzie wyjątkowo okropnie, to nawet nie
będę miał jak uciec. Rodzinne imprezy to paradoks. Nikt ich nie lubi, a i tak
się odbywają. Czy to nie dziwne?
godzina 19.00
Ostatnio
w moim życiu jest dziwnie spokojnie. Nie dzieje się nic negatywnego, wyjątkowo pozytywnego
też nie. Właściwie to całkiem niepodobne do tego jak zwykle wyglądało moje życie.
Zwykle działo się aż zbyt dużo. Może to jakaś cisza przed burzą?
Podsumowanie dnia:
Niepokojący spokój.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz