poniedziałek, 27 maja 2013

Dzień 111 – 27.05.2013



godzina 10.00 – uczelnia
            – Zdecydowanie muszę przestać tyle pić.
– Maciek, wiesz że mówisz tak w każdy poniedziałek? Do jutra przejdzie kac i znów będziesz chciał imprezować – odparłem.
– Ale teraz była przesada! Rum, wódka, piwo, tequila i sam nie wiem co jeszcze. W niedziele myślałem, że umrę.
– Mama krzyczała, że jesteś alkoholikiem?
– No tak, jak zawsze – zaśmiał się.
– A co jej dałeś na dzień matki? – spytałem rozbawiony.
– Nic, bo przepiłem całą stówę, która miała starczyć do końca miesiąca. Powiedziałem za to, że ją bardzo kocham.
– Wspaniały prezent – dalej się śmiałem.
– Jesteś materialistą! Takie słowa to więcej niż jakieś kwiatki!
– Och, no tak…
W międzyczasie przyszedł do nas najpilniejszy student z naszej grupy – Janek. Właściwie to najpilniejszy z całego roku. Myślę, że Janek jest jedynym całkowicie dobrym człowiekiem, którego poznałem w życiu. Nigdy nie mówi nic złego o innych, pomaga w każdej sytuacji, zawsze pozwoli skserować swoje notatki, wytłumaczy jeśli ktoś nie potrafi czegoś zrozumieć.
– Jutro przyniosę moje notatki z wykładów z matematyki, za tydzień jest z tego kolokwium. Możecie chcieć je skserować – powiedział.
– Super, wielkie dzięki – powiedziałem.
– Osz kurwa, skąd ja wezmę kasę na ksero! – lamentował Maciek. – Chyba muszę ukraść rodzicom pięć złoty z portfela jak nie będą patrzeć…

godzina 11.00
            Zaletą zajęć na komputerach jest fakt, iż jeśli są całkowicie nudne to można przeglądać Pudelka, Kwejka i inne strony skutecznie zabijające czas. Oczywiście nie należy robić tego (tak jak kiedyś zrobił nasz kolega z grupy) będąc podłączonym do rzutnika wyświetlającego obraz na ścianie.
– Patrz! Paris się przytyło – odparłem w czasie przeglądanie plotkarskiego serwisu.
– Jak na alkoholiczkę to dobrze wygląda – podsumował Maciek.
– Ale ona już przestała być alkoholiczką. Chyba nie imprezuje jak za dawnych lat.  
– No to dobrze wygląda jak na byłą alkoholiczkę – poprawił się.
Czemu zamiast uważać i słuchać prowadzącego, rozmawiam z Maćkiem na idiotyczne tematy?

godzina 16.00 – mieszkanie
            Gorąca kawa z mlekiem i cukrem odrobinę pomaga zwalczyć senność. Wypada pouczyć się niemieckiego chociaż przez chwilę, jeśli kolokwium zamykające semestr ma odbyć się kolejnego dnia. To niby proste, ale nigdy nic nie wiadomo! Nauczyciele są przebiegłymi przeciwnikami, niedocenienie ich jest poważnym błędem.

godzina 18.00
            Poranne tematy na temat imprez i gwiazd popkultury odeszły w zapomnienie. Toczymy z Karoliną rozmowę na temat Islamizacji Europy, która staje się coraz głośniejszym tematem wywołując burzę emocji. Czasami nachodzi nas potrzeba dyskusji na trudne tematy. Nie da się ukryć, że to wszystko nie dąży w dobrym kierunku. Dodatkowo co jakiś czas pojawiają się ciche wieści na temat modernizacji broni atomowej lub innych form zbrojenia przez różne kraje. Teoretycznie żyjemy w czasach pokoju, ale kto wie ile taki pokój może trwać?

 Podsumowanie dnia: Ze skrajności w skrajność.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz