godzina 12.00 – mieszkanie
Kończę
ten referat. Zaraz go prześlę prowadzącej, która chciała zobaczyć efekt naszej
pracy jeszcze w weekend. Jakbym i tak nie miał zbyt mało czasu na to wszystko…
Najwięcej
problemów mam z omówieniem wyników. Wiem o co chodzi w jednym wykresie, a do
omówienia są jeszcze dwa inne schematy i chyba z dziesięć tabelek. Czytam w
instrukcji napisanej podobno po angielsku o co w tym chodzi, ale niezbyt
rozumiem co autor miał na myśli.
Translator googla też nie potrafi sensownie przetłumaczyć. Chyba muszę zrobić
to intuicyjnie.
godzina 15.00
Tłumaczenie
Maćkowi przez telefon o co chodzi w tej prezentacji nie jest najlepszym
przeżyciem. Z naszej sekcji jedynie ja rozumiem program o którym będziemy
opowiadać. Liczyłem w nim pracę inżynierską, ale i tak nie rozumiem fragmentu
dotyczącego wyników. Planuję spytać o nie na jutrzejszym wykładzie z tego przedmiotu.
godzina 18.00
Co
napisać w podaniu do rektora? To taka dziwna sprawa. Jak przekonać go, żeby ze
mną porozmawiał? Hm, trzeba powiedzieć o tym co ja mogę dać uczelni, a nie co
uczelnia może dać mi! Wtedy jest cień szansy. Chociaż to chyba mały cień i
rektor będzie miał gdzieś mój projekt.
Podsumowanie
dnia: Problemy pierwszego
świata.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz