godzina 07.45 – pociąg
Jak
to jest możliwe, że pociąg przyjeżdża pół godziny wcześniej na peron, a potem
czeka na nim tak długo, że rusza z opóźnieniem. Chociaż po tylu latach chyba
nie powinno mnie to ani trochę dziwić.
godzina 13.00 – kampus
W
sklepie tuż obok wydziału zaczęli sprzedawać hot dogi rodem ze stacji
benzynowych. Są całkiem tanie, więc cieszą się sporą popularnością. Też
postanowiłem razem z Karoliną spróbować tego specjału. Właściwie nie są złe,
takie same jak w każdym innym miejscu, ale zawsze to zaoszczędzimy na czasie,
jeśli najdzie nas na zjedzenie czegoś niezdrowego.
godzina 16.15 – autobus
Mam
dziś pecha. Nie udało mi się zająć miejsca siedzącego ani w pociągu, ani teraz
w autobusie. Do tego czuję się jak sardynka w puszce. Kończenie zajęć około piętnastej
i wracanie w godzinach szczytu to nic przyjemnego.
godzina 17.30 – mieszkanie
Już
dostałem odpowiedź z wydawnictwa. Jestem miło zaskoczony odpowiedzią po jednym dniu.
Zasugerowali mi drobne zmiany, a także odpowiedzieli na pytania, które mnie interesowały.
Niedługo będzie trzeba zaczynać. Trochę mnie to wszystko przeraża i stresuje.
godzina 19.00
Nie
mam coś nastroju na wychodzenie gdziekolwiek. Zmęczył mnie ten dzień. Piątki chyba
będą najgorszym dniem w tygodniu – wszystko z uwagi na zajęcia jakie odbywają się
właśnie tego dnia. Żeby człowiek na ostatnim roku studiów siedział przerażony w
czasie jakiś ćwiczeń? To jest już nienormalne!
Podsumowanie dnia: Nieudany piąteczek.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz