godzina 14.00 – uczelnia
Dostałem
schemat układu, który mam liczyć w ramach pracy magisterskiej. Hm, nie jest
źle. Mogło być dużo gorzej. Do pracy inżynierskiej schemat był bardziej
pokręcony. Tutaj jest prostszy, ponieważ muszę policzyć więcej strasznych
rzeczy, ale tym będę martwił się później. Póki co nie mam nawet danych –
jedynie schemat i jakieś artykuły po angielsku. Czemu nie ma polskich
materiałów na ten temat?
godzina 17.00 – mieszkanie
Powrót
do domu był koszmarem. Korki i opóźnienia. Eh, ciągle to samo. Chyba nigdy nie
doczekam punktualnej komunikacji miejskiej.
godzina 18.30
Maciek
proponuje mi wypad na weekend do Wrocławia. Jego brat, który wynajmuje tam
mieszkanie w czasie wakacji ma wolną chatę. Muszę to przemyśleć.
godzina 21.30
Zacząłem
pisać tekst na stronę mojego nadchodzącego projektu. Zrobiłem dziś także
zdjęcia tła do wrzucenia na facebook’a.
Zajęło mi to więcej czasu niż przypuszczałem. Od rozpoczęcia całej akcji
dzielą mnie dni, a może nawet godziny, więc muszę wszystko dopracować. Och, w co
ja się pakuję…
Podsumowanie dnia: Nadciąga!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz