środa, 9 października 2013

Dzień 246 – 09.10.2013



godzina 14.00 – urząd
            Udało się dotrzeć do urzędu już dzisiaj. Niestety usłyszana informacja nie nastraja mnie pozytywnie, a wręcz przeciwnie. Ten podatek jest ogromny. Masakra, po prostu masakra.

godzina 16.00 – mieszkanie
            Umówiłem się na wieczór z Radkiem. Dawno go nie widziałem. Czas opowiedzieć o wszystkich wydarzeniach ostatnich dni.

godzina 18.30
            Chciałem założyć projekt, w końcu wiem już ile wynosi ten podatek. Zajęło mi naprawdę sporo czasu ogarnięcie wszystkiego na stronie. Wpisanie wszystkich informacji, wypełnienie niezbędnych okienek. Dotarłem do samego końca i okazało się, że projekt nie może ruszyć. Dlaczego? Bo muszę jeszcze zapłacić opłatę potwierdzającą prawdziwość mojego konta. Tak więc jutro czeka mnie wykonanie tej opłaty. Jestem ogólnie załamany tym jak dużą kwotę pieniędzy muszę zgromadzić po doliczeniu wszelkich opłat i podatków. I znowu pytam sam siebie, dlaczego ja naprawdę postanowiłem spróbować zdobyć pieniądze na książkę w taki sposób?

godzina 20.30 – pub
            Radek jest po całym dniu pracy i załatwianiu innych spraw. Mam wrażenie, ze zaraz zaśnie przy stoliku. Stara się zachowywać normalnie, ale widzę jak jego oczy mimowolnie się zamykają. Piwo nie pomaga na senność, a właściwie wręcz przeciwnie. Posiedzimy godzinkę i będziemy się zbierać. Ja na szczęście mam jutro wolne.

Podsumowanie dnia: Kolejna przeszkoda.  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz