godzina 12.00 – mieszkanie
Trzeba
poświęcić chwilkę na pracę magisterską. Wczoraj rano odrobinę zrobiłem, teraz
dalsza część, a jutro odpuszczę sobie wykłady i dokończę ten króciutki wstęp.
We wtorek pokażę moje dzieło promotorowi i będę liczył, że uzna to za
wystarczająco dobre. Strasznie nie chce się pisać tej pracy dyplomowej, ale co
mogę poradzić. Zacisnę zęby i jakoś przeboleję.
godzina 14.00
Przypomniałem
sobie, że we wtorek czeka mnie kartkówka z niemieckiego na poziomie
podstawówki. Gdyby nie to, że akurat tym razem jest sporo słówek, to w ogóle
bym się tego nie uczył. Sam nie wiem po co na studiach jest język obcy, skoro
człowiek i tak praktycznie niczego się tam nie uczy. Fakt, że tym razem
specjalnie poszedłem do grupy z najniższym poziomem, żeby nie mieć dodatkowych
problemów, ale gdy chodziłem na angielski poszedłem do grupy na całkiem
normalnym poziomie. I tak nic tam nie robiliśmy. Taki chyba urok studiów
technicznych, tutaj człowiek nie uczy się języków obcych!
Podsumowanie
dnia: Zaczynamy obliczenia, bleh…
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz