czwartek, 10 października 2013

Dzień 247 – 10.10.2013



godzina 11.00 – mieszkanie
            Pieniądze na weryfikację wpłacone. Teraz tylko czekać. Potem wysłać projekt do akceptacji i znowu czekać. Jestem odrobinę zestresowany tym wszystkim. Z jednej strony to coś całkiem nowego i w pewien sposób interesującego, z drugiej jest to jednak niecodzienna sytuacja.

godzina 17.00
            Cóż za ambicja we mnie wstąpiła. Zaczynam rysować schemat do mojej pracy magisterskiej. Jestem aż z siebie dumny.

godzina 19.00
            Czemu to tak długo trwa. Nie pomaga chyba rozmowa z Karoliną w międzyczasie, ale jednak dzięki temu nie jestem znużony. Zaraz skończę i będzie z głowy. W niedzielę chcę rozpocząć obliczenia. Mój plan przewiduje skończenie tej pracy do końca obecnego semestru. A przynajmniej posiadanie większości pracy do końca tego semestru i dokończenie jej tuż na początku przyszłego.

 godzina 20.00
            Nie chcę jutra! Piątki to okropne dni, już wole poniedziałki! Dlaczego w tak podły sposób mamy ułożone zajęcia? To co najtrudniejsze jest na koniec…

Podsumowania dnia: Przypływ ambicji.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz