godzina 17.00 –
mieszkanie
Dzisiejszy
dzień był jak przejażdżka rollercoasterem. W pracy miałem tak dużo do
zrobienia, że niektórym musiałem odmówić swojej praktykanckiej pomocy. Niestety
nie potrafię robić czterech rzeczy na raz. Prócz zadań z pracy dzwoniła do mnie
Karolina, która nie wiedziała gdzie znajduje się gabinet jednego prowadzącego,
Maciek, który chciał coś odnośnie sprawka, Patryk, który pytał jak zrobić jeden
projekcik. Ale i tak jestem im wdzięczny, że załatwiają za mnie te przeklęte wpisy.
Dobrzy ludzie z nich. Za to po pracy musiałem iść do banku, gdzie spędziłem
około godziny, a byłem drugi w kolejce! Po prostu pracownikom banku nie
spieszyło się zbytnio.
godzina 18.30
Sprawko,
które zrobiłem wczoraj w ciągu dziesięciu minut zostało ocenione na cztery. To dziwne
z uwagi na fakt, iż właściwie sam nie wiem o co w nim chodziło. Maciek w końcu zmobilizował
się i za jego sprawozdanie dostaliśmy trzy, ale mamy już z głowy ten przedmiot.
Jeszcze tylko zdobyć brakujące wpisy i można nazywać się studentem kolejnego semestru.
godzina 19.00
Idę
czytać, mam na dzisiaj dość wszystkiego!
Podsumowanie dnia: Zapracowany.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz