godzina 15.50 – mieszkanie
Dotarłem
do domu. Mam około godzinę czasu, zanim muszę wyjść na nowo. Jestem umówiony z
Karoliną. Zobaczymy się pierwszy raz od jej powrotu z wakacji, przy okazji
powierzę w ręce swojej przyjaciółki indeks. Brakuje mi jeszcze kilku wpisów, a
nie bardzo mam jak się za nimi uganiać.
godzina 16.00
Jestem
zmęczony i głodny. Muszę coś szybko zjeść. Zrobię sobie najszybsze co można –
hamburgery. Nawet z nimi ledwo się wyrobię. Ten tydzień jest okropnie
zabiegany.
godzina 17.22 – centrum
Mój
autobus ma odjechać za trzy minuty. Na przystanku jest tłum ludzi, więc chyba
się nie spóźniłem. Cud! Poprzedni autobus strasznie wolno jechał i bałem się,
że nie zdążę na przesiadkę. Znając życie autobus spóźni się przynajmniej kilka
minut. Czasem mam wrażenie, że wszechświat jest w pełni świadomą istotą, którą
cechuje wyjątkowa złośliwość i właśnie dlatego prawie zawsze wszystko układa
się przeciwnie do naszych oczekiwań.
godzina 18.30 – pub
Karolina
i Paweł nie żałowali sobie słońca. Ich opalenizna aż bije w oczy. Z ich
opowieści wynika, że wakacje były jak najbardziej udane. To dobrze.
– Cegła dla ciebie – powiedziała Karolina kładąc tuż
przede mną książkę, którą chciałem od niej pożyczyć – „Lód” od Dukaja.
– Jezu, to serio jest aż tak grube? –
niedowierzałem.
– Mówiłam.
– Do tego pisane mikroskopijnym pismem – westchnąłem
otwierając powieść na przypadkowej stronie.
– Tak, nie spiesz się z przeczytaniem – zaśmiała się.
– Okej. Jakbym nie potrafił przebrnąć to oddam. Podobno
jest strasznie dziwna.
– Ja poddałam się od razu – przyznała. – To literatura
nie w moim stylu.
– Przynajmniej jakby mnie ktoś napadał, to mam się czym
bronić.
– Tym bez problemu można kogoś zabić – zgodziła się.
godzina 20.45 – przystanek autobusowy
Czas
wracać do domu. Nie mogę dłużej siedzieć, skoro jutro kolejny dzień pracy. Zaczęliśmy
z Karoliną wstępne ustalenia odnośnie planów na temat mojej książki. Póki co muszę
napisać maila do wydawnictwa i dowiedzieć się kilku szczegółów, a w przyszłym tygodniu
zaczniemy tworzyć materiały promocyjne. Zgodnie stwierdziliśmy, że to wszystko będzie
całkowicie niecodzienne, dziwne i w pewien sposób ekscytujące.
Podsumowania dnia: Brak wytchnienia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz