godzina 10.30 – mieszkanie
Został mi niecały tydzień wolnego. Uznałem więc, że
muszę cieszyć się tym czasem, zbierać siły przed nowym semestrem, jeść rzeczy,
na które normalnie nie ma czasu. Właśnie dlatego postanowiłem na śniadanie
zrobić sobie omlet. Jestem fatalnym kucharzem (moje potrawy typu płynne
ziemniaki i kotlet krwisty są legendarne wśród znajomych), ale akurat to
wychodzi mi bardzo dobrze. Znam wiele osób, które twierdzą, iż nie potrafią
przygotować smacznego omletu. Sam miałem z tym kiedyś sporo problemów, jednak
zawziąłem się i próbowałem tak długo aż wyszło coś, co całkowicie mi
odpowiadało. W gruncie rzeczy to wcale nie jest takie trudne. Potrzebujemy
jedynie dwóch jajek, plasterka szynki, sera, połówki pomidora, odrobiny soli,
trochę masła i jedną łyżkę najzwyklejszej wody. Oczywiście można dobrowolnie
dobierać składniki. Przygotowanie nie powinno zajmować więcej niż około
dziesięć minut. Jajka należy wbić do miski, lekko posolić, dodać łyżkę wody i
wymieszać. Następnie kroimy ser i szynkę najdrobniej jak potrafimy, lub
najdrobniej jak nam się chce, bo przecież nie gotujemy na konkurs. Pomidora
kroimy w małe kosteczki. W tym czasie należy nagrzać patelnie bez tłuszczu. Gdy
będzie gorąca wrzucamy masło, a zaraz potem wlewamy zawartość miski, a po
chwili dosypujemy resztę składników starając się rozprowadzić je w miarę równo
po całej patelni. Ja zazwyczaj zaginam omlet na pół w czasie smażenia, a po
chwili odwracam na drugą stronę, ale podobno można robić to na kilka sposobów.
godzina 17.00 – mieszkanie
Umówiłem
się z Karoliną ze studiów na mieście. Znając nasze wspólne spotkania to wrócę
do domu w środku nocy w nienajlepszym stanie. Pewnie trochę pomarudzimy, potem
popłaczemy się ze śmiechu, a na koniec obgadamy wszystkich, którzy wkurzyli nas
przez kilka ostatnich dni. Nasze spotkania zawsze są udane. Najzabawniejsze
jest to, że na początku studiów Karolina mnie nie znosiła. Zaprzyjaźniliśmy się
gdy trafiliśmy do wspólnej sekcji na zajęciach z elektrotechniki. Wspólne
okropne przeżycia zbliżają ludzi. Teraz potrafimy rozmawiać o wszystkim i nie
mamy przed sobą tajemnic. Sporo osób twierdzi, że przyjaźń między chłopakiem i
dziewczyną nie jest możliwa. Nie zgadzam się z tym. Według mnie jest to
całkowicie realne.
Nie
wiem dlaczego we wtorki żaden pub nie oferuje promocji? Zniżki są w co drugim
miejscu w poniedziałki i w środy. Zauważam wyraźną dyskryminację osób, które
chcą się spotkać we wtorkowy wieczór i wcale nie jestem z tego powodu
zadowolony. Cóż, jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma.
Podsumowanie dnia: To już siedem dni?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz