środa, 27 lutego 2013

Dzień 22 – 27.02.2013



godzina 12.30 – McDonald’s
            Razem z Maćkiem postanowiliśmy odpuścić sobie jeden wykład i pójść do McDonald’s na szybki posiłek. Taka wyprawa to całkiem spory kawałek drogi do przejścia, ale pogoda była dzisiaj całkiem ładna, a wykład całkiem nudny.
– Nie jadłem tutaj chyba z pół roku – powiedziałem.
– Ja jakoś od świąt. Zjedzmy tyle, żeby aż bolał brzuch!
Po długim namyśle i rozważeniu wielu opcji w końcu każdy z nas zamówił po dwa zestawy składające się z kanapki i małych frytek. Zapłaciliśmy i ruszyliśmy w poszukiwaniu stolika, co nie było wcale takie proste. Jak zawsze połowę miejsc zajmowały osoby pijące jedną kawę przez kilka godzin, ewentualnie jedzące ciastko. Udało się usiąść przy niewielkim i dość niskim stoliku.
– Wyglądamy jak ci ludzie, którzy codziennie jedzą w maku powiększone zestawy, ale biorą colę light bo twierdzą, że są na diecie – podsumował Maciek spoglądając na naszą tacę.
– Bez przesady, z resztą sam chciałeś, żeby aż rozbolał cię brzuch – przypomniałem mu.
– Racja! – zgodził się pakując do ust kilka frytek na raz.

godzina 16.00 – mieszkanie
            Dotarłem do domu. Ciągle męczy mnie kaszel i katar, chociaż w gruncie rzeczy nie czuję się źle. Zdecydowanie zdarzały się gorsze przeziębienia. Objadłem się tymi hamburgerami, których rzeczywiście nie jadłem bardzo dawno i miałem już ogromną ochotę na przypomnienie sobie ich smaku. Wiem, że to niezdrowe. Zwykle nie jadam w takich miejscach, ale raz na jakiś czas można sobie pozwolić. Maciek miał rację i po zjedzeniu dwóch kanapek i dwóch porcji frytek lekko rozbolał brzuch. Zdecydowanie zaspokoiłem swoją potrzebę zjedzenia czegoś niezdrowego. Czułem, że nie przełknąłbym nawet jednego hamburgera więcej.
            – Mam niespodziankę! – krzyknęła mama gdy tylko zobaczyła, że przekroczyłem próg domu.
– Jaką? – zapytałem.
– Na obiad zrobimy hamburgery! Tak dawno nie jedliśmy niczego w tym stylu! Zobaczyłem w sklepie specjalne bułki i mięso. Nie mogłam się powstrzymać.
– Wspaniale…

godzina 17.00
Zostałem zmuszony do zjedzenia kolejnych dwóch hamburgerów, co wcale nie było takie proste. Nie mogłem odmówić, bo znów mama zacząłby wmawiać mi anoreksję i sugerować, że powinienem udać się z tym problemem do specjalisty. Zrozumienie, że jem mało, ponieważ tyle mi wystarcza, przekracza jej zdolności przyswajania informacji.
Po wysłuchaniu marudzenia Piotrka zmusiłem się także do odwiedzenia apteki i kupienia leków pierwszej pomocy, takich jak lek przeciwko objawom grypy i tabletki do ssania. Mam nadzieję, iż pomogą wrócić do formy.

Podsumowanie dnia: Dosyć hamburgerów na długi czas!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz