wtorek, 16 lipca 2013

Dzień 161 – 16.07.2013



godzina 10.00 – mieszkanie
            Odezwał się we mnie zakupoholik. Przeglądając ubrania stwierdziłem, że nie mam spodni, które nadawałyby się na całodobową podróż autokarem. Pierwsza para ma uszkodzoną kieszeń. Gdybym, zapominając o tym mankamencie, wsadził tam komórkę, a potem w czasie przerwy skorzystałbym z jakiejś rumuńskiej toalety, to istnieje duże prawdopodobieństwo, że komórka wypadłaby i kilka godzin później trafiła w ręce rumuńskich Cyganów (podobno są jeszcze bardziej nachalni niż nasi krajowi Cyganie). Błękitne spodnie noszę raz na trzy miesiące, wiec też odpadają. Ciemnoniebieskie są średniowygodne. Piaskowe są zbyt jasne i pewnie od razu bym je pobrudził. Kolejnych po prostu nie lubię. Tak więc postanowiłem pojechać na zakupy!
  
godzina 11.30 – galeria handlowa
            Nic w moim rozmiarze, albo w cenie jaką sobie założyłem – maksymalnie sześćdziesiąt złotych. Niestety muszę pojechać do innego centrum handlowego. Przyjechałem tutaj z uwagi na największy H&M, ale mimo wielkości tego sklepu i tak nic nie znalazłem.

godzina 12.30 – kolejna galeria handlowa
            Zakupy nie były najlepszym pomysłem. Kompletnie nic nie potrafię znaleźć. To takie przykre jak oglądam kolejki ludzi ściskających w dłoniach upragnione ciuchy za dwadzieścia złotych, a sam nie potrafię nic znaleźć! Nie, tak być nie może! Muszę coś znaleźć! Inaczej opinia mówiąca, iż jestem osobą, która zawsze znajdzie coś fajnego w promocji legnie w gruzach!

godzina 14.00 – przystanek
            Tak, powiedzmy, że się udało! Kupiłem koszulkę za całe dziesięć złotych i spodnie za całe pięćdziesiąt złotych. Zmieściłem się w swoim limicie i mam dwie rzeczy! Koszulka może nie jest najładniejsza, ale za to tania i dobrze na mnie leży. Spodnie miały być czarne lub grafitowe, a są jasnoszare. Mimo wszystko planuje ubrać je na okropną podróż.

godzina 18.00 – mieszkanie
            Obkupiłem się, mam od razu dobry nastrój i mogę sobie spokojnie pisać. Akurat tworzę sceny, gdzie sporo się dzieje (to książka obyczajowa, więc nikt nie biega tam z pistoletem, sporo jak na obyczajówkę). Sam jestem ciekaw jak to wszystko wyjdzie!

Podsumowanie dnia: Wystarczająco podobne!

2 komentarze:

  1. Widzę, że motyw uszkodzonych spodni nie znalazł się tylkoi u mnie ;p Kiedy będzie mozna książke kupic w empiku? Pozdrawiam bankowski.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widocznie teraz modne jest uszkodzić sobie spodnie :D Wszyscy blogerzy tak robią xd
      Zanim ta książka w ogóle będzie napisana to minie minimum pół roku, więc minie bardzo dużo czasu, jeśli w ogóle kiedykolwiek się tam pojawi :P
      Za to jeśli plan wymyślony przez moich znajomych (odnośnie zdobycia funduszy na wydanie mojej poprzedniej książki) powiedzie się do listopada, to myślę, że jakoś na wiosnę byłaby w sprzedaży xd Tyle, że to fantastyka, więc coś całkowicie innego od tego co znajduje się na moim blogu :D

      Usuń