godzina 12.15 – mieszkanie
Już
długo nic nie napisałem, jak dobrze, że dzisiaj idzie całkiem dobrze! Wena chyba
postanowiła znowu mnie odwiedzić!
godzina 16.00
Postanowiłem
obejrzeć ekranizację „Wichrowych wzgórz” sprzed dwóch lat. Niestety była to zła
decyzja. Ten film śmiało mógłby ubiegać się o miano najgorszej ekranizacji jaka
istnieje. Co było nie tak? Wszystko, jedynie pochwalić można ładne widoki. Nie potrafię
też zrozumieć, czemu film kończy się w połowie książki? Jaki to ma sens? Książka
ma około trzysta stron. Pierwsze sto pięćdziesiąt zostało przedstawionych w bardzo
nudny i wydłużony sposób, a drugie kompletnie pominięte. Dodatkowo w filmie praktycznie
nie ma muzyki. Słyszymy tylko jeden motyw muzyczny – na sam koniec, który kompletnie
nie pasuje do obrazu. Bo w jaki sposób do opowieści, która powstała w 1847 roku
ma pasować piosenka pop?
godzina 17.00
Muszę
się otrząsnąć po tym co widziałem. Piszę dalej!
godzina 20.00
Mam
dziś dzień z filmami. Teraz obejrzę „Niesamowity Spider-Man”. Jako dziecko uwielbiałem
tego superbohatera. Poprzednie ekranizacje nie przydały mi do gustu, ale może ta
będzie lepsza?
godzina 20.30
Dlaczego
jak ja miałem zajęcia z jakimiś biozłożami i innymi takimi, to nie zostałem ukąszony
przez zmutowanego pająka i nie dostałem nadprzyrodzonej mocy? Och, moja uczelnia
jest okropna!
Podsumowanie dnia:
Kinomaniakowo.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz