czwartek, 4 lipca 2013

Dzień 149 – 04.07.2013



godzina 12.00 – u babci
            Akurat trafiłem jak u babci była moja ciocia. Ma dziś jakiś dzień przemądrzania się i właśnie toczymy sprzeczkę na temat moich studiów, a bardziej na temat tej branży. Po prostu nienawidzę gdy ktoś wypowiada swoje zadnie na tematy, których nie zna i nie rozumie. Czy u nas w kraju każdy jest specjalistą od wszystkiego?

godzina 14.45 – samochód
            Postanowiłem wracać do domu z mamą, która po pracy jechała odwiedzić babcie. Po drodze zatrzymaliśmy się w aptece i właśnie słucham na temat kobiety, która akurat kupowała leki.  
– Straszne! Dobrze, że były dwa okienka, mówię ci! Ona kupowała jak ja wchodziłam do apteki, i dalej kupowała jak ja z niej wychodziłam!
– Pewnie była stara – domyśliłem się.
– Oczywiście! Brała fakturę na leki, chociaż nic nie płaciła, bo były refundowane! Faktura na zero złotych! Rozumiesz to?!
– Nie, ale ludzie w pewnym wieku chodzą w różne miejsca, żeby porozmawiać i porobić problemy innym. To takie hobby, forma spędzania wolnego czasu – odparłem.
– Czasem myślę, że powinny być osobne sklepy, apteki i tak dalej, dla ludzi po pewnym roku życia.
– Czasem myślę, że powinnaś napisać biografię. Jesteś feministką i hater’ką. Ludzie by cię pokochali! – zażartowałem.
– No co ty, jeszcze jestem za młoda!
– Uch, myślałem, że powiesz coś w stylu „Ale ja nie chcę pisać biografii” – zaśmiałem się.
– Właściwie nigdy nie odrzuciłam takiej opcji – odpowiedziała zamyślona.

 godzina 18.00 – mieszkanie
            Nie, nie i jeszcze raz nie! To nie wychodzi tak jak powinno! Właśnie próbuję ładnie czytać na głos swoją książkę. Och, miałem brzmieć jak James Dean, a nie brzmię nawet jak Justin Bieber! Może powinienem iść za przykładem Chin? Znaleźć kogoś kto ma śliczny głos i kazać mu czytać to gdzieś za zasłoną, a samemu siedzieć i ruszać ustami?

godzina 19.00
            Natalia jedzie na kilka dni do Niemiec. Zazdroszczę! Nie samego faktu jechania tam, zazdroszczę, iż trafi na niemieckie przeceny w sklepach z ciuchami. Tam obniżki są dużo lepsze niż u nas! Można się naprawdę obkupić. U nas trzeba będzie jeszcze trochę poczekać na prawdziwe przeceny!

Podsumowanie dnia: Myślałem, że umiem czytać…

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz