godzina 11.30 – mieszkanie
Nigdy
więcej oglądania smutnych filmów do śniadania! Włączyłem sobie „Krainę miodu i
krwi”. Podejrzewałem, że film nakręcony przez Angeline Jolie będzie obfity w gwałty
i brutalne sceny, ale jednak nie spodziewałem się tak dużej ilości gwałtów.
Zdecydowanie jedzenie śniadania przy takich scenach nie jest komfortowe.
godzina 13.00
Ten
film w jakiś dziwny sposób zepsuł mi nastrój. Czuję się taki smutny…
–
Hej, nie wiem czy jutro dam radę wpaść – powiedziała Karolina. – Wypadło mi coś
i nie wiem ile to wszystko potrwa. Najwyżej przyjedziemy po prostu trochę
później.
– Spokojnie, nie ma problemu.
– Dam znać jutro rano! – obiecała.
godzina 16.00
– Hej,
pochorowałem się, więc jakby co jutrzejsze plany są odwołane – poinformował
mnie Radek. Zaplanował jakieś spotkanie na jutro, nawet nie wiedziałem czy na
nie dotrę, ale było alternatywą na wypadek, jakby Karolina i Martyna nie dały
rady przyjechać.
– To co ty robiłeś? Jest gorąco, jak mogłeś się
przeziębić? – spytałem.
– Klimatyzacja w pracy. Połowa ludzi zachorowała.
– Uch, rozumiem.
Wszystko wskazuje na to, że ani jeden z jutrzejszych
planów nie wypali, chociaż zobaczymy jak wyrobi się Karolina. Może nie będzie
tak źle!
godzina 17.00
Wakacje
to taki miły czas, można nadrobić zaległości w filmach, pisaniu i tym, na co
nie starcza czasu w ciągu normalnego roku. Szkoda, że wakacje mam tylko do
końca lipca. Tymczasem idę obejrzeć kolejny film! Nie chcę nic smutnego ani
mocnego! Zobaczę jakaś głupkowatą komedię romantyczną. Przynajmniej wiem, że
będzie optymistyczna!
Podsumowanie
dnia: Nadrabianie „kulturalnych”
zaległości!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz