poniedziałek, 8 lipca 2013

Dzień 153 – 08.07.2013



godzina 12.15 – mieszkanie
            Postanowiłem w końcu skontaktować się ze swoją przyszywaną kuzynką – Kają. Miałem to zrobić już jakiś czas temu. Chcę pozyskać jej pomoc na wrześniowe zdobywanie funduszy na książkę.
– Hej, tu Adrian! – przedstawiłem się. Nigdy nie wiem czy Kaja ma mój numer, chociaż według wszelkich praw wszechświata powinna mieć.
– Cześć.
– Jest nowy pomysł na wydanie mojej książki. I właściwie jesteś jedyną osobą, która może pomóc na pewnym etapie tego całego planu.
– Ja? No wiesz, pewnie, pomogę jeśli będę potrafiła. Ale o co chodzi?
– Co jutro robisz? To pokręcone, wolę opowiedzieć ci na żywo i dać książkę do przeczytania.
– Spoko, mam jutro czas.
– Pojedziemy do centrum, przejdziemy się po okolicy, czy co chcesz. Tylko daj znać, która ci pasuje.
– Może tak szesnasta, siedemnasta? – zaproponowała.
– Pewnie! Dam ci jutro znać na którą się wyrobię!
– Dobra! 
            Mam szczerą nadzieję, że Kaja się zgodzi. Nie znam nikogo innego, kto mógłby mi w tym pomóc. Dobrze znać kogoś kto jest artystą i uwielbia malowanie, rysowanie i wszelkie inne formy wyrażania się w ten sposób. Będę potrzebował jakiegoś ładnego szkicu. Nie jest niezbędny do całości planu, ale zdecydowanie będzie przydatny.

godzina 13.00
             – Nie dam rady wpaść do  ciebie jutro! Przełóżmy to na inny dzień! Przyjedziemy z Karoliną jakoś pod koniec tygodnia!  - mówiła Martyna – przyjaciółka Karoliny.
– Spoko, dla mnie może być kiedy wam pasuje – odpowiedziałem. Miały mnie odwiedzić w najbliższym czasie. Martyna jest bardzo ciekawa czy naprawdę mieszkam na tak wielkim końcu świata, gdzie kury biegają po ulicy, a teoretycznie wciąż jesteśmy w mieście.
– Mama ma urodziny i zapomniałam o tym…
– Ha ha ha! – zaśmiałem się. – Okej, nie ma problemu. Byleby Karolinie pasowało. – I w ogóle, czemu czytam artykuł o polskiej reprezentacji w LOLa i nie widzę w zespole twojego brata, podobno gra w to!
– Jeszcze nie ta liga – zaśmiała się. – Może też powinniśmy zacząć w to grać? Zgarnialibyśmy kasę!
– Tak, będziemy farmić jakiegoś golda i sprzedawać na necie.

godzina 15.00
            Nadrabiam zaległości w filmach. Dzisiaj „Kac Vegas w Bangkoku”. A potem nadrobię chociaż trochę zaległości w pisaniu!

Podsumowanie dnia: Artystyczne plany.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz